Przejdź do głównej zawartości

19 dni walki o wolność. Powstanie węgierskie 1956 r.

W październiku 1956 r. losy Polski i Węgier biegły równolegle. Podobne grupy społeczne głosiły hasła demokratyzacji, sprawiedliwości, wolności, artykułowały narodowe żądania i domagały się ich realizacji. W obu krajach nadzieje na zmiany wiązane z działaczami komunistycznymi, którzy sami doświadczyli represyjnego charakteru systemu stalinowskiego – Władysławem Gomułką w Polsce oraz Imrem Nagyem na Węgrzech. 

Wpływ na intensyfikację węgierskiej działalności antyradzieckiej miał czerwcowy bunt robotników w Poznaniu oraz dojście Gomułki do władzy w Polsce w październiku. 23 października grupa studentów zorganizowała w Budapeszcie manifestację w celu poparcia żądań wysuniętych przez polskich robotników, wkrótce dołączyło do nich wielu mieszkańców stolicy. Około 200 tys. osób przemaszerowało z polskimi i węgierskimi flagami, z hasłami „Pozdrawiamy polskich studentów” czy „Wszyscy Węgrzy chodźcie z nami, pójdziemy za Polakami!”. Domagano się wolności słowa i prasy, wolnych wyborów, niezależności od ZSRR, i powołania na premiera przywódcy frakcji reformatorskiej Węgierskiej Partii Komunistycznej Imre Nagya. 

Kiedy do ludzi oblegających gmach rozgłośni radiowej zaczęli strzelać funkcjonariusze bezpieki (ÁVH), demonstranci odpowiedzieli ogniem z broni, którą wcześniej odebrali żołnierzom i milicjantom. Manifestanci zdobyli gmach radia i redakcję partyjnego dziennika oraz zburzyli gigantyczny pomnik Stalina. Tak zaczęło się antykomunistyczne powstanie, które szybko przybrało charakter antysowiecki. 


Manifestanci na placu Kossutha w Budapeszcie


Powstańcza flaga. W miejscu wyciętego koła wcześniej znajdował się symbol komunistycznych Węgier


Ludzie zebrani przy obalonym pomniku Stalina, Plac Bohaterów w Budapeszcie


Władze wprowadziły stan wyjątkowy i poprosiły o pomoc w walce z „kontrrewolucją” stacjonujące na Węgrzech jednostki armii sowieckiej. W nocy z 23 na 24 października do Budapesztu zaczęły wjeżdżać czołgi. Tymczasem reakcją węgierskiego społeczeństwa na wprowadzenie stanu wyjątkowego był strajk generalny. W całym kraju tworzono także nowe organy władzy: komitety rewolucyjne i rady robotnicze. Jeden z postulatów manifestantów został dość szybko spełniony. Rząd Nagya powstał dzień po zamieszkach, 24 października. Nowy premier wkrótce wprowadzał kolejne postulaty głoszone przez demonstrujących. 28 października od 13.00 zaczęło obowiązywać zawieszenie broni wynegocjowane przez rząd Nagya. Zlikwidowano ÁVH, a oddziały sowieckie zaczęły się wycofywać z Budapesztu. 31 października została rozwiązana Węgierska Partia Pracujących, a następnego dnia powstała Węgierska Socjalistyczna Partia Robotnicza z Jánosem Kádárem na czele, który wszedł także w skład gabinetu Nagya. Odradzały się dawne powojenne ugrupowania polityczne, wolna prasa i radio. 1 listopada Nagy ogłosił, że Węgry występują z Układu Warszawskiego i stają się neutralne. Prowokowani przez ÁVH powstańcy, na których stronę przeszła część milicji i wojska, walczyli z bezpieką i Sowietami. Rząd i partia traciły kontrolę nad sytuacją. 


Powstańcy na zdobytym radzieckim czołgu

Kadeci akademii wojskowej w Budapeszcie przyłączają się do powstańców (2.11.1956)


Trzy dni później na prośbę kolejnego, stworzonego w Moskwie i całkowicie wiernego ZSRR rządu Jánosa Kádára, nastąpiła radziecka interwencja. Iwan Koniew z 60 tys. żołnierzy najechał na Węgry, do kraju przyleciał też Kádár ze swoim rządem. 7 listopada został zdobyty Budapeszt, do  20 listopada trwały pojedyncze walki na  prowincji. Przeciwko Sowietom stanęła węgierska armia, mieszkańcy kraju organizowali się w paramilitarne oddziały. Walki trwały do 10 listopada, choć do końca roku miały jeszcze miejsce pojedyncze potyczki oraz akcje protestacyjne. 

W rewolucji zginęło ponad 2 tysięcy osób , prawie 200 tysięcy uciekło na zachód, 6 tysięcy wywieziono do ZSRR, 22 tys. skazano na więzienie, a na ponad 230 osobach wykonano wyroki śmierci. Po stronie sowieckiej było ok. 700 zabitych i 1,5 tys. rannych.


Sowieckie czołgi w Budapeszcie, 12 listopada 1956 r.


Węgierskie wydarzenia spotkały się ze znaczącym wsparciem ze strony Polaków, nawet rządzący nie poparli oficjalnie decyzji o stłumieniu powstania. Oddolnie zorganizowana polska pomoc przejawiała się głównie poprzez oddawanie krwi, zbiórki pieniędzy, żywności i lekarstw.  30 października „Trybuna Ludu” radziła, żeby przed oddaniem krwi umówić się w stacji krwiodawstwa na konkretny termin, bo już są za długie kolejki. Tego samego dnia „Dziennik Polski” donosił, że w Krakowie drugiego dnia akcji oddawania krwi chętnych było tak dużo, że już o 11.00 wstrzymano przyjmowanie dawców i rozpoczęto zapisy na kolejne dni. Zbiórki trwały do końca 1965 r., a w niektórych miastach nawet do połowy stycznia 1957 r. Na początku 1957 r. powiatowy PCK w Częstochowie przesłał do Zarządu Głównego PCK w Warszawie dwie skrzynie odzieży, obuwia i leków przeznaczonych wyłącznie dla węgierskich dzieci. Było tam także kilkaset sztuk garderoby i obuwia oraz inne przedmioty codziennego użytku. Według danych Polskiego Czerwonego Krzyża na Węgry dotarły 42 ciężarówki i 104 wagony z pomocą materialną. 


Manifestacja w Olsztynie pod hasłem "Ręce precz od Węgier", 30 października 1956 r.

Punkt pomocy dla Węgrów przy Krakowskim Przedmieściu. Warszawa, 10.11.1956 r.


Do katowickiego PCK zgłosiły się 344 osoby chętne do adoptowania węgierskich dzieci lub ich przyjęcia na pobyt czasowy. Aby ograniczyć problemy, jakie wynikały z powodu bariery językowej, katowicki PCK zawczasu rejestrował także osoby władające językiem węgierskim. Do 17 listopada zgłosiło się ich dziesięć. Miasto przygotowało na przyjęcie dzieci dwa żłobki dysponujące trzystoma miejscami. Społecznego poruszenia nie zahamował podany wkrótce w prasie komunikat PCK informujący, że komitet nadal będzie rejestrował rodziny gotowe przyjąć dzieci węgierskie, ale jednocześnie podkreślający, że nie będzie ich można adoptować. Pierwsza większa grupa dzieci z Węgier przyjechała do Polski w połowie grudnia 1956 r. Nie trafiły one jednak do rodzin. Skierowano je na zorganizowany wypoczynek do Zakopanego i Krynicy. Kolejne grupy gościły w innych ośrodkach wypoczynkowych w kraju w pierwszej połowie 1957 r. W polskich kościołach modlono się i odprawiano Msze św. za Węgrów. W oknach wywieszano szyte naprędce węgierskie flagi, wiele osób nosiło przypięte do ubrań kokardy w kolorach czerwono-biało-zielonych. Po 4 listopada dodawano do nich kir.

Wydarzenia węgierskie miały duże znaczenie dla sytuacji PRL. Gomułka, mimo wątpliwości, poparł radziecką interwencję na Węgrzech, co wzmocniło jego własną pozycję wobec ZSRR. Do nowych władz kierownictwo PZPR odnosiło jednak z dystansem. Wpływ na to miały okoliczności przejęcia rządów Kádára i represje wobec uczestników powstania. Władzom węgierskim po 1956 r. zależało jedynie na relacjach między kierownictwami partii, pozostałe kontakty miały być ograniczone w obawie przed dalszym wpływem zmian w Polsce na sytuację na Węgrzech. Na obustronne relacje wpływała także kwestia dalszego losu Nagya. Choć jego działania nie spotkały się z akceptacją przez kierownictwo PZPR, to partia krytykowała zamiar wytoczenia mu procesu. Na spotkaniu w maju 1958 r., Gomułka ostatecznie nazwał październikowe wydarzenia kontrrewolucją, a Kádár obiecał, że jeśli dojdzie do procesu Nagya to nie zostanie wydany wyrok śmierci. Stało się jednak inaczej, miesiąc później Nagy został skazany na śmierć i stracony, co wywołało oburzenie polskiego społeczeństwa, w tym członków PZPR. Proces w Budapeszcie skomplikował sytuację. Kierownictwo PZPR nie mogło sobie pozwolić na oficjalną krytykę. Takie stanowisko w sprawie Nagya byłoby traktowane jako nielojalność PRL wobec całego Bloku Wschodniego. Biuro Polityczne PZPR postanowiło zaaprobować wyrok.


Źródła:

Groszek O., Relacje polsko-węgierskie na przestrzeni wieków, magyazyn.pl
Leszkowicz T., Powstanie węgierskie 1956: w rocznicę wybuchu, histmag.org
Machcewicz P., Węgry 1956 – oblicza rewolucji, „Mówią Wieki” 2016, nr 10 
Podlacha B., Niezwykła solidarność Polaków wobec walczących Węgrów, superhistoria.pl
Skobelski R., Wpływ przemian październikowych 1956 roku na stosunki PRL z państwami 
socjalistycznymi (NRD, Czechosłowacja, Albania, Węgry, Bułgaria, Rumunia), „Przegląd Nauk 
Historycznych” 2005, nr 1
Tischler J., Pójdziemy za Polakami. Polacy i Węgrzy w 1956 roku, przystanekhistoria.pl 
Wenklar M., Węgierska rapsodia ’56 w polskiej prasie, „Biuletyn IPN” 2019, nr 12

Komentarze

Najchętniej czytane

Historyczno-książkowy marzec

Kwiecień już trwa, więc czas na czytelnicze podsumowanie ubiegłego miesiąca. Tym razem, inaczej niż zawsze, mam dla was pięć tytułów. Ilaria Tuti, "Skalny kwiat" Od huku pocisków drżą położone wśród gór wioski. To tam mieszkają one – niezłomne kobiety, do których o pomoc zwraca się dowództwo włoskich wojsk. Część z nich to jeszcze dzieci, część już staruszki, wszystkie jednak co rano w wojskowych magazynach pakują do koszy prowiant, leki i amunicję i ruszają ścieżkami ku górskim szczytom, które pokonać umieją tylko one. Wojna odebrała im wszystko łącznie z przyszłością, tłamsząc je w teraźniejszości przesyconej ubóstwem i trwogą. Lecz mimo niebezpieczeństw czających się na każdym kroku, mimo białych diabłów – strzelców wyborowych armii wroga – którzy trzymają je na muszce, one wspinają się godzinami, brodząc w śniegu, by wesprzeć walczących żołnierzy. To Tragarki, które w piekle alpejskiego frontu dźwigają nie tylko życie. Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami a do teg

Specjalsi w powstaniu. Grupa Wawelberg i akcja "Mosty"

Śląsk, noc z 2/3 maja 1921. Wybuch niszczy most w Szczepanowicach. Wkrótce wysadzane są kolejne. To działa Grupa Destrukcyjna "Wawelberga" rozpoczynając III powstanie śląskie. Dwa pierwsze powstania śląskie miały ograniczony zasięg i cele. W aspekcie militarnym zakończyły się przegraną powstańców. Przygotowania do trzeciego przebiegały już znacznie lepiej w aspekcie organizacyjnym. Zaangażowany, wprawdzie w ograniczonym zakresie, był także polski rząd oraz dowództwo Wojska Polskiego. Fakt ten był zatajany ze względu na reakcję międzynarodową. Powstańcy, w porównaniu do poprzednich zrywów, byli również dobrze przygotowani w kwestii zaopatrzenia w broń i amunicję. Swoistą innowacją było przeprowadzenie na znaczną skalę działań dywersyjnych, poprzedzających wybuch walk. Istotą dywersji, było i jest nadal zadanie przeciwnikowi jak największych strat przy nielicznych siłach własnych na jego tyłach. Działania te uderzają głownie w system komunikacji i łączności przeciwnika. Charakt

Historyczno-książkowy sierpień

Dawno mnie tu nie było ale wracam po kilkumiesięcznej przerwie. Żyję i blog też, a przynajmniej mam zamiar przywrócić go do życia 😄 Ostatnie miesiące mój umysł zajmowało prawo jazdy (tak, zdałam) i nowa praca, więc blog poszedł na jakiś czas w odstawkę. Na artykuły historyczne przyjdzie czas tymczasem chcę wam przedstawić kilka tytułów, które gościły u mnie w ubiegłym miesiącu. Zaczynamy! Andrzej Ziemiański "Ucieczka z Festung Breslau" To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. O czym jest książka? Breslau, ostatnie miesiące wojny, agenci różnych wywiadów tropią zagadkę tajemniczych zgonów ludzi powiązanych z wywożeniem z miasta dzieł sztuki. Główni bohaterowie, oficer Abwehry (absolwent Oksfordu i pacyfista) Schielke oraz tajemniczy osobnik o nazwisku Holmes, próbują nie tylko przetrwać wojnę, ale i zapewnić sobie lepsze życie, planując wielki przekręt w gangsterskim stylu. Czytało się rewelacyjnie, wciągnęłam się od razu i nie mogłam oderwać. Świetna dawka akcji i ab