Dawno mnie tu nie było ale wracam po kilkumiesięcznej przerwie. Żyję i blog też, a przynajmniej mam zamiar przywrócić go do życia 😄 Ostatnie miesiące mój umysł zajmowało prawo jazdy (tak, zdałam) i nowa praca, więc blog poszedł na jakiś czas w odstawkę.
Na artykuły historyczne przyjdzie czas tymczasem chcę wam przedstawić kilka tytułów, które gościły u mnie w ubiegłym miesiącu. Zaczynamy!
Andrzej Ziemiański "Ucieczka z Festung Breslau"
Czytało się rewelacyjnie, wciągnęłam się od razu i nie mogłam oderwać. Świetna dawka akcji i absurdalnego humoru sprawiła, że bawiłam się znakomicie. Ta lekka i przyjemna powieść typu fikcja historyczna (z dużym naciskiem na to pierwsze) to zdecydowanie mój faworyt miesiąca.
Eva Tvrdá "Dziedzictwo"
Po opisie myślałam, że to jednolita powieść z poznanymi na początku bohaterami, mieszkańcami jednej z wsi w Kraiku Hulczyńskim. "Dziedzictwo" to w zasadzie zbiór opowieści o mieszkańcach tego regionu, jednak bohaterowie są ze sobą powiązani. W tej książce znajdziemy historie pełne emocji: trudne, poruszające, często dość smutne, ale jednocześnie opowiedziane w piękny i łagodny sposób. To również poszerzające spojrzenie na tę mało znaną część Śląska (o której istnieniu wcześniej nie miałam pojęcia) a w szerszej perspektywie na skomplikowaną historię i tożsamość całego Śląska.
Malwina Ferenz "Miasto w płomieniach"
Książka Malwiny Ferenz to dramatyczna opowieść o przetrwaniu i dotrzymaniu obietnicy. Dokładne opisy miasta pozwalają wyobrazić sobie jak trudną drogę przebyła bohaterka. Z całej fabuły bije atmosfera niebezpieczeństwa a moment odkrycia przyczyny wyprawy Mathilde niezwykle porusza. Porządna i wciągająca lektura.
Maja Iwaszkiewicz "Świnia na sądzie ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu"
Tutaj niestety nieco się zawiodłam. Temat wydawał się niezwykle ciekawy, ale odniosłam wrażenie że wykonanie wyszło gorzej. Autorka jakby kręciła się wokół zagadnienia, a przez wiele powtórzeń czułam znudzenie i niedosyt. Uważam, że temat nie został należycie wyczerpany. Ale najbardziej raził mnie styl pełny wykrzyknień i w moim odbiorze dość infantylny. Na plus rozdział o fantastycznych istotach i ludzko-zwierzęcych hybrydach oraz ciekawe ilustracje.
Są rzeczy ważne i ważniejsze. A czasami zrobienie sobie przerwy dobrze robi.
OdpowiedzUsuńTo prawda
UsuńKsiążki historyczne czytam rzadko, ale zdarza się, że sięgam po takie tytuły.
OdpowiedzUsuńAkurat nie czytałam jeszcze nic z przedstawionych przez Ciebie propozycji.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przyszłości skuszę się na niektóre z tych wydań.
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńKompletnie ostatnio nie mam czasu na książki , jakoś tak..... to chociaż recenzje poczytam...
OdpowiedzUsuńPewnie, też czytam recenzje na innych blogach, czasami można znaleźć coś ciekawego i zapisać tytuł na później.
UsuńBędę miała, sprawdzić te książki. Zwłaszcza, iż wydają się ciekawe. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńW takim razie miłego czytania 🙂
UsuńCiekawe podsumowanie. Ja chyba muszę przygotować takie z fantastyką :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to wyszło przypadkiem, z braku czasu na pisanie dłuższych recenzji :)
UsuńCo do "Dziedzictwa" powiem tylko, że Czesi są niezwykle zdumieni faktem, że w Polsce mamy....Śląsk :) Są przyzwyczajeni, że tylko oni go mają :-))
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Świnię na sądzie..." uwielbiam takie ciekawostki , ale widzę, że książki nie oceniasz zbyt wysoko, zatem dwa razy się zastanowię, zanim po nią sięgnę. Ja, aby uzyskać informacje na takowe tematy, często sięgam do opracowań...biblistów - interesuje mnie to, w jaki sposób postrzegano coś w czasach biblijnych, (o świniach wiem całkiem sporo :-D) zatem czytając Biblię, jednocześnie czytam opracowania tła historyczno-kulturowego tamtych czasów.
Tobie chyba mogłabym polecić na YT Radio Naukowe - tam poruszali kilkukrotnie temat średniowiecza w różnych aspektach.
O, to Czechach bardzo ciekawe. Swoją drogą myślę, że jakby w Polsce zapytać czy Śląsk leży też w Czechach to sporo osób miałoby wątpliwości. Pomijając różnice w spojrzeniu na tę krainę przez Ślązaków i mieszkańców innych regionów, to ogólnie mam wrażenie, że Śląsk historycznie postrzegamy raczej z perspektywy Polska-Niemcy. A zapominamy ot, choćby o współdzielonym z Czechami Śląsku Cieszyńskim.
UsuńI dziękuję za polecenie kanału. Choć średniowiecze to nie moja pasja, ale jeśli pojawiają się smaczki historyczne to epoka już nie ma znaczenia.
Usuń