Przejdź do głównej zawartości

"Legion" E. Cherezińska - recenzja

Walcząc z Sowietami i Niemcami, dawali dowody, że państwo polskie trwa – karze przestępców, likwiduje zdrajców, chroni ludność i przygotowuje kadry dla niepodległego kraju. Byli solą tej ziemi, wyrośli w polskich lasach – liczyli tylko na siebie. Nie mieli broni ani z Londynu, ani z Moskwy. Ich jedynym orężem była odwaga. Kiedy wielu upadło na duchu i rozpoczęło pertraktacje z Sowietami, oni postanowili nie poddać się nikomu i przedrzeć do armii polskiej na Zachodzie. Ponad tysiąc karnych zdecydowanych na wszystko żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej dotarło do Czech. W Holiszowie brawurowo oswobodzili zaminowany i przygotowany do spalenia niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet.
(opis od wydawcy)

W ostatnim czasie nieco rozstałam się z literaturą popularnonaukową i skierowałam się w stronę powieści historycznej. Wybór padł na "Legion", dość opasłe tomiszcze (800 stron!) autorstwa Elżbiety Cherezińskiej. Autorka, która częściej kojarzona jest z powieściami umiejscowionymi w czasach Piastów, tym razem wzięła na warsztat historię XX wieku. "Legion" to powieść poświęcona żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych a później Brygady Świętokrzyskiej. Byłam ciekawa jak autorka podejdzie to tematu, bo to bodajże jedyna powieść o tej tematyce.

Początek książki to krótkie, urywane sceny, sporo wciągającej akcji i wiele postaci. Od razu zauważyłam, że autorka zastosowała dość dziwny zabieg w sposobie przedstawiania bohaterów książki. Wiecie, zazwyczaj jest tak, że na początku fabuły mamy jakieś podstawowe informacje o postaci, a zagłębiając się w treść poznajemy ich coraz więcej. Tymczasem tu dzieje się akcja i nagle... Cięcie! Pojawiają się opisy niczym z pasków w paradokumentach (poważnie, miałam takie skojarzenie): imię/pseudonim, wiek, wygląd/zajęcie. Naprawdę nietypowe, ale o dziwo z biegiem czasu okazało się całkiem przydatne. Wraz z rozwojem akcji postaci było coraz więcej i przynajmniej na początku trudno było pamiętać kto jest kim. Muszę dodać, że powieść pisana jest z punktu widzenia różnych bohaterów i niekiedy to przeskakiwanie między wątkami było nieco irytujące.

Bo jak się okazało "Legion", wbrew opisowi z okładki, to nie książka tylko o NSZ. W powieści dostajemy przegląd niemal całego podziemia, od prawa do lewa. Mamy więc różnorodnych bohaterów, których losy, prędzej czy później przeplatają się. Autorka opisuje mniej lub bardziej szczegółowo tworzenie się organizacji. Dobrze, bo jako tako przedstawia tło wydarzeń, ale spokojnie można było zmieścić się na mniejszej ilości stron. Fabuła od początku bardzo mnie wciągnęła, choć niestety momentami szła ślimaczym tempem. Jeśli ktoś, tak jak ja, oczekiwał sporo akcji, walk (mówimy przecież o powieści wojennej) to... trochę trzeba było poczekać. I wreszcie, kiedy czytelnik wraz z partyzantami dociera do lasu (w połowie książki!) akcja pędzi niesamowicie. Działo się tak dużo, że sprawdzałam, o jakiej postaci teraz czytam, bo można było łatwo się pogubić. Brakowało mi jednak nieco bardziej realistycznych opisów życia w lesie. Momentami było tak "czysto", jakby bohaterowie powieści wybrali się na grzyby, a nie spędzali tygodnie w zimnym i brudnym terenie.

Narracja, szczególnie od "leśnej" części fabuły, jest nierówna. Momenty, w których trudno oderwać się od książki przeplatają z takimi, w których spokojnie można ją zamknąć i zasnąć. Raz mamy naprawdę świetne, dynamiczne sceny akcji, które dobrze wyglądałyby w filmie. Innym razem leśne potyczki opisane są w kilku zdaniach, a dialogi postaci ciągną się przez kilka kolejnych stron. Natomiast ostatnie 200 stron to tak wartka akcja, rodem z filmu sensacyjnego, że aż szkoda kończyć powieść. Czytałoby się dużo przyjemniej gdyby taka narracja utrzymywała się przez wcześniejsze rozdziały.

Generalnie to, że książka jest po prostu przegadana jest jej największą wadą. Czasami miałam wrażenie, że nie czytam powieści, ale scenariusz filmu, gdzie między rozmowami bohaterów, mamy opisy akcji, aby czytelnik mógł sobie wyobrazić co się właśnie dzieje. I tak myślę, że ta historia jako film wyglądałaby naprawdę dobrze, ale przynajmniej w tym przypadku, styl narracji wpływa na nieco niższą ocenę powieści.

Tematyka książki zapowiadała naprawdę ciekawą historię. Niestety, czasami bywa, że świetny pomysł nie oznacza równie dobrego wykonania. Fabularnie zdecydowanie na plus, warsztatowo już niekoniecznie. Według mnie zdecydowanie nie jest to słaba książka, ale do świetnej trochę brakuje. Mimo pewnych mankamentów warto jednak było przeczytać do końca. 


Kategoria: powieść historyczna
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 800

Komentarze

  1. Widzę, że jest się czym zainteresować w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od czasu do czasu lubię skusić się na powieść historyczną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, w ostatnim czasie sporo tej literatury i czasami można znaleźć coś ciekawego.

      Usuń
    2. To fakt, jest w czym wybierać.

      Usuń
  3. 800 stron?! Imponująca objętość. Ja powieści historycznych raczej nie czytam, choć historię bardzo lubię. Jednak w tym przypadku wolę literaturę faktu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Swego czasu czytałam dużo powieści historycznych, czas do tego wrócić,a Legion będzie ku temu dobrą okazją :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najchętniej czytane

Dawny Strzelin na fotografiach. Relacja z premiery albumu "Ocalić od zapomnienia"

We środę 19 października w strzelińskiej bibliotece ( a potem w ośrodku kultury) światło dzienne ujrzał najnowszy projekt poświęcony lokalnej historii.  Album "Ocalić od zapomnienia" przedstawia powojenną historię miasta i jego mieszkańców w latach 1945-1980. Ale zacznijmy od początku... Realizację albumu, w ramach autorskiego programu Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej "Kulturalny Budzik", rozpoczęto we wrześniu ubiegłego roku. Skoro album to muszą być zdjęcia ;) Zbierane one były od mieszkańców Strzelina (zarówno byłych jak i obecnych) przez pracowników biblioteki. Tematyka była przeróżna. Strzelinianie odnaleźli w domowych archiwach fotografie z zakładów pracy, sklepów, wydarzeń kulturalnych... Krótko mówiąc - codzienne życie miasta. Zdjęcia były gromadzone do połowy lutego 2022 r. Opracowaniem historycznym zajął się nauczyciel historii Jacek Dziedziński, a nad całym projektem czuwał dyrektor biblioteki i pisarz Tomasz Duszyński. Część zdjęć można było obe

Specjalsi w powstaniu. Grupa Wawelberg i akcja "Mosty"

Śląsk, noc z 2/3 maja 1921. Wybuch niszczy most w Szczepanowicach. Wkrótce wysadzane są kolejne. To działa Grupa Destrukcyjna "Wawelberga" rozpoczynając III powstanie śląskie. Dwa pierwsze powstania śląskie miały ograniczony zasięg i cele. W aspekcie militarnym zakończyły się przegraną powstańców. Przygotowania do trzeciego przebiegały już znacznie lepiej w aspekcie organizacyjnym. Zaangażowany, wprawdzie w ograniczonym zakresie, był także polski rząd oraz dowództwo Wojska Polskiego. Fakt ten był zatajany ze względu na reakcję międzynarodową. Powstańcy, w porównaniu do poprzednich zrywów, byli również dobrze przygotowani w kwestii zaopatrzenia w broń i amunicję. Swoistą innowacją było przeprowadzenie na znaczną skalę działań dywersyjnych, poprzedzających wybuch walk. Istotą dywersji, było i jest nadal zadanie przeciwnikowi jak największych strat przy nielicznych siłach własnych na jego tyłach. Działania te uderzają głownie w system komunikacji i łączności przeciwnika. Charakt

Historyczno-książkowy sierpień

Dawno mnie tu nie było ale wracam po kilkumiesięcznej przerwie. Żyję i blog też, a przynajmniej mam zamiar przywrócić go do życia 😄 Ostatnie miesiące mój umysł zajmowało prawo jazdy (tak, zdałam) i nowa praca, więc blog poszedł na jakiś czas w odstawkę. Na artykuły historyczne przyjdzie czas tymczasem chcę wam przedstawić kilka tytułów, które gościły u mnie w ubiegłym miesiącu. Zaczynamy! Andrzej Ziemiański "Ucieczka z Festung Breslau" To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. O czym jest książka? Breslau, ostatnie miesiące wojny, agenci różnych wywiadów tropią zagadkę tajemniczych zgonów ludzi powiązanych z wywożeniem z miasta dzieł sztuki. Główni bohaterowie, oficer Abwehry (absolwent Oksfordu i pacyfista) Schielke oraz tajemniczy osobnik o nazwisku Holmes, próbują nie tylko przetrwać wojnę, ale i zapewnić sobie lepsze życie, planując wielki przekręt w gangsterskim stylu. Czytało się rewelacyjnie, wciągnęłam się od razu i nie mogłam oderwać. Świetna dawka akcji i ab