Przejdź do głównej zawartości

"Waleczne z gór. Nieznane historie bohaterskich kobiet" A. Puścikowska - recenzja

Dzieje polskich rejonów górskich w czasie II wojny światowej nie są chyba zbyt popularnym tematem. Przynajmniej tak wnioskuję po ilości nowych publikacji. I szczerze mówiąc, jeśli już mówimy o tych terenach i tamtych czasach to najczęściej negatywnie, gdzie pojawia się kontrowersyjny wątek kolaborantów z Goralenvolk. Temat kurierów tatrzańskich przewija się czasami, ale wydaje mi się, że też nie jest znany szerszemu gronu. A co dopiero mówić o kobietach z tamtych stron? A o nich jest książka "Waleczne z gór".

"Waleczne z gór" to "typowa" tego typu publikacja od wydawnictwa Znak.  Kilkanaście osób i ich historii, każda w osobnym rozdziale, przejrzyście podzielonym podtytułami. Język bardzo przystępny, dla każdego czytelnika. Nie mogę do niczego się przyczepić.

Sam temat był dla mnie raczej nowy. Tak naprawdę, to kilka lat temu, pisząc pracę licencjacką dowiedziałam się o wspomnianych już kurierach. Przed lekturą książki znałam, i to dość pobieżnie, tylko jedną postać. Była to Helena Marusarzówna - narciarka i konspiratorka. Z przyjemnością więc przystąpiłam do czytania. 

Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem odwagi tych niezwykłych kobiet. Nie oszukujmy się, ich losy, wojenne i powojenne doświadczenia były naprawdę poruszające. Bohaterki książki były kurierkami, łączniczkami, sanitariuszkami, zakonnicami opiekującymi się chorymi i dziećmi. Część z nich za swoją działalność zapłaciła wysoką cenę - więzienie, obóz a niekiedy i śmierć. Te kobiety walczyły nie tylko z okupantem ale i też z donosicielami i kolaborantami. A po wojnie nie miały wcale łatwiejszego życia, stając się "wrogami ludu". 

Publikacja niezwykle ciekawa. Cieszy mnie, że ta tematyka w tak przystępnej formie ukazała się dla szerszego grona czytelników. Myślę, że zwróci ona uwagę nie tylko pasjonatów historii. Warto docenić ciężką pracę autorki nad niekiedy bardzo skąpą dokumentacją archiwalną. Stąd też niezwykle  wartościowym elementem książki są relacje - może nie z pierwszej - ale z "drugiej ręki". Godziny rozmów z krewnymi i potomkami zapomnianych bohaterek z tej książki pozwoliły stworzyć ich pełne biografie. Autorka opisała nie tylko ich działalność, ale też charakter i osobowość tworząc portret prawdziwych, żywych osób.

Mam nadzieję, że takich książek będzie więcej. Zdecydowanie polecam "Waleczne z gór". To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i chętnie zapoznam się z jej innymi książkami.



Kategoria: popularnonaukowe, biografia
WydawnictwoZnak
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 400

Komentarze

  1. Takie książki o tej tematyce, myślę, że by mnie mocno wciągnęły

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie czytam inną książkę tejże autorki Wojenne siostry. Już mi się podoba. Po t ę również z chęcią sięgnę. Nie słyszałam o żadnej książce o góralkach w czasie wojny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wojenne siostry" też są na mojej liście czytelniczej.

      Usuń
  3. Historię mamy bogatą i jednocześnie trudną, dlatego jeszcze długo będziemy ją odkrywać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. A to odkrywanie, szczególnie samodzielne, jest bardzo fascynujące.

      Usuń
  4. Dobrze, że wydawane są takie książki. Muszę przyznać, że moja wiedza na ten temat jest zerowa 😗

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najchętniej czytane

Atak umarłych. Obrona twierdzy Osowiec 1915 r.

I wojna światowa, front wschodni. Niemcy od września 1914 r. usiłują zdobyć rosyjską twierdzę. Po dwóch nieudanych atakach decydują się na użycie najnowszej broni - gazu. Zakładany efekt? Pozbycie się wszystkich obrońców Osowca. Coś jednak poszło nie tak jak planowano...  Tak mógł wyglądać „atak umarłych”.   Źródło: https://pl.pinterest.com/pin/589619776188613383 /   Twierdza Osowiec położona jest na Podlasiu, około 50 km na północ od Białegostoku. Była elementem rosyjskich umocnień na granicy z Prusami Wschodnimi. Ta „kość w gardle” Niemców zmuszała ich do utrzymywania żołnierzy wysuniętych daleko na północno-wschodniej terytorium. W 1914 roku Osowiec znalazł się na linii frontu wschodniego.  Pierwszy atak na twierdzę miał miejsce we wrześniu 1914 roku. Obrona była możliwa dzięki intensywnemu użyciu samolotów i artylerii. Druga próba, twająca prawie osiem miesięcy rozpoczęła się 30 stycznia 1915 roku. Po nieudanej próbie zajęcia rosyjskiej twierdzy Niemcy zastos...

Specjalsi w powstaniu. Grupa Wawelberg i akcja "Mosty"

Śląsk, noc z 2/3 maja 1921. Wybuch niszczy most w Szczepanowicach. Wkrótce wysadzane są kolejne. To działa Grupa Destrukcyjna "Wawelberga" rozpoczynając III powstanie śląskie. Dwa pierwsze powstania śląskie miały ograniczony zasięg i cele. W aspekcie militarnym zakończyły się przegraną powstańców. Przygotowania do trzeciego przebiegały już znacznie lepiej w aspekcie organizacyjnym. Zaangażowany, wprawdzie w ograniczonym zakresie, był także polski rząd oraz dowództwo Wojska Polskiego. Fakt ten był zatajany ze względu na reakcję międzynarodową. Powstańcy, w porównaniu do poprzednich zrywów, byli również dobrze przygotowani w kwestii zaopatrzenia w broń i amunicję. Swoistą innowacją było przeprowadzenie na znaczną skalę działań dywersyjnych, poprzedzających wybuch walk. Istotą dywersji, było i jest nadal zadanie przeciwnikowi jak największych strat przy nielicznych siłach własnych na jego tyłach. Działania te uderzają głownie w system komunikacji i łączności przeciwnika. Charakt...

"Polki, władczynie Europy" I. Kienzler - recenzja

Książka o Polkach, którym dane było odcisnąć trwały ślad w historii państw europejskich. Zawitały do nich jako żony władców, bądź dzięki swoim zdolnościom wybiły się na samodzielność, albo, jak stało się to w przypadku Katarzyny Jagiellonki, przeżyły dramatyczne przygody, starając się być wsparciem dla swoich mężów. Większość bohaterek zamieszczonych tu opowieści były córkami udzielnych władców, poza Maryną Mniszchówną, Julią Hauke i Matyldą, królową Belgów, ale z kolei ich losy są urzeczywistnieniem bajki o Kopciuszku ale niekoniecznie ze szczęśliwym zakończeniem. Były to m.in. władczyni wikingów Świętosława, a także Elżbieta Łokietkówna najpotężniejsza królowa doby średniowiecza czy cesarzowa Elżbieta - Piastówna na cesarskim tronie.   (opis od wydawcy) Ten chwytliwy, nie ukrywam, tytuł rzucił mi się w oczy podczas niedawnej wizyty w lokalnej bibliotece. Ostatnio jakoś mnie ciągnie do opowieści o odważnych kobietach, niekiedy może nie pasujących do czasów, w których żyły. Autorka...